Krwawa księga
Wprowadzenie
W Polsce wszelkiej maści wyznawcy hasła "tylko prawda was wyzwoli", prześcigają się w wyliczaniu rodzajów mordów, dokonywanych na Polakach przez Ukraińców podczas tragicznych Wydarzeń Wołyńskich, dwa przykłady, ale takich fantazji jest zdecydowanie więcej:
362. sposoby UPA na mordowanie Polaków
https://wmeritum.pl/362-sposoby-upa-mordowanie-polakow/33331
Lista 135 sposobów mordowania przez UPA
https://prawy.pl/3467-lista-135-sposobow-mordowania-przez-…/
Proponujemy w takim razie poczytać trochę o tych samych sposobach, o takich samych zbrodniach, o podobnym barbarzyństwie tyle, że opisywane są tutaj zbrodnie dokonywane przez Polaków ponad dwadzieścia lat wcześniej na Ukraińcach, w latach 1918-20.
Przetłumaczyliśmy tylko jeden rozdział z dwutomowej książki, wydanej w Wiedniu w 1921 roku, opisującej zbrodnie polskie w latach 1918-20. Nie powstało tych książek zbyt wiele, nie miała Ukraina własnego państwa, ani też środków na ich wydanie, świadkowie zbrodni podają jedynie inicjały, co jest zrozumiale ze względu na strach przed represjami polskiej władzy. Zbieranie materiałów dowodowych do tej książki, też było zagrożeniem dla zdrowia i życia.
Ta i kilka innych książek z okresu międzywojennego są niezwykle wartościowe ze względu na to, że pokazują drugą stronę medalu...pokazują polsko-ukraiński konflikt od strony ukraińskiej pamięci.
Pokazują naprawdę zapomniane zbrodnie, do których nikt zapewne nie wracałby pamięcią, gdyby nie polska polityka histeryczna.Nie podziękujemy jednak Polakom za odświeżenie nam pamięci - ten rozdział historii niezależnie od tego, po której stronie było więcej winy i kto tutaj był katem a kto ofiarą, nie powinien być przedmiotem dyskusji i sporów miedzy nami dzisiaj. Jednak przysłowiowa "Puszka Pandory" została przez Polaków (i "życzliwych" moskali) otwarta, powiedziano "a" trzeba powiedzieć "b", to naturalna kolej rzeczy. Zamieszczamy ten fragment książki, bowiem mamy przekonanie, że w obecnej dosyć napiętej sytuacji, wiele zależy również od tego, kto i w jaki sposób będzie podawał tego typu informacje w Ukrainie i w Polsce. Nie daj Bóg żeby inicjatywę przejęli ludzie o podobnych cechach, jak kresowe oszołomstwo, czy jakiś ukraiński Kukiz, Srokowski czy Isakowicz.
Nie zamieszczamy tych fragmentów dla wzbudzania nienawiści do Polaków, cele są zupełnie inne. Książka wśród ludzi interesujących się tematem, jest dosyć dobrze znana, oczywiście nie możemy gwarantować, że jakiś idiota nie wyciągnie z tej książki tylko negatywnych uczuć do Polaków, to skutek uboczny działań, jakie mają od dawna miejsce po polskiej stronie i zapewne przez podżegaczy i moderatorów polskiej histerii było to przewidywane i oczekiwane.
Nasza publikacja skierowana jest przede wszystkim do Polaków, nie tych którzy znają "prawdę" o ludobójstwie już od kołyski, a tych którzy prawdę chcą poznać. Ta książka jest częścią tej prawdy, jest tylko jej fragmentem, ale nie znając jej i wielu innych ukraińskich książek, dokumentów i wspomnień, mamy do czynienia tylko z półprawdą, manipulacja i fałszem.Oszołomstwo oczywiście odrzuci tą książkę nawet jej nie czytając, pojawią się zarzuty, oskarżenia i próby dyskredytacji, czym będzie ta książka dla nich?
Banderowska propaganda?
- Nie, banderowców wtedy jeszcze nie było...Nieprawda, fałsz, zakłamanie?
- No tak, polska prawda o tragicznych kartach naszej historii to prawda, ukraińska - oczywiście kłamstwo.Próba przerzucenia odpowiedzialności za Wołyń na Polaków?
- Plan iście genialny, w roku 1921 przewidziano, że dzisiaj będziemy mieć spór, dla jakiego ta książka będzie potrzebna.A jeśli to prawda? Nawet jeśli coś tam zostało ubarwione, nawet jeśli w niektórych wypadkach ludzie przekazywali informacje zasłyszane, że do jakiegoś stopnia niektóre informacje zostały zafałszowane (gdyż to możliwe dokładnie tak samo, jak w kwestii opowieści z Wołynia)?
Czyja to ideologia? Czyje to zbrodnie? Integralnego nacjonalizmu?
Kołodzyńskiego? Bandery? UPA?
- Nie, oni pojawili się o wiele później, a te zbrodnie to bagaż doświadczeń, jakie przeżyli ich ojcowie, matki i dziadkowie, ale również oni sami, będąc jeszcze dziećmi, gdyż to zbrodnie dokonywane na ich bliskich.W Polsce często ludzie pytają o przyczyny, pytanie słuszne i jak najbardziej rzeczowe, ale pytania te zazwyczaj są pozbawione chęci rzeczywistego poznania prawdy - przyczyn było wiele, żeby je zrozumieć (nie usprawiedliwić a zrozumieć) trzeba być otwartym na ukraińskie argumenty i źródła ... bez tego poszukiwanie przyczyn, to wybiórcze poszukiwanie potwierdzenia własnych przekonań.
Czytając opisy zbrodni z tej książki, można zadać sobie pytania - a jakie były przyczyny, co takiego Ukraińcy zrobili Polakom, że tak okrutnie ich mordowano?
Czym zawinili indywidualnie i jako naród?
Ukrainizowali Polaków?
Zabraniali mowy polskiej?
Zamykali polskie szkoły?
Rujnowali polskie kościoły?
Twierdzili, że nie ma takiego narodu jak Polacy?
Nazywali ich bydłem?
Dyskryminowali Polaków w swoim państwie?
Zmuszali polskie dzieci do nauki ukraińskiej historii, gdzie Ukrainiec to szlachetny bohater a Polak cham i rzeźnik?
Chcieli zawładnąć miastami, jakie zakładali pierwsi królowie i książęta polscy? Okupowali i ciemiężyli przez setki lat polski naród?Nie, nic z tych rzeczy, Ukraińcy nie aspirowali na polskie ziemie, nie chcieli mieć Krakowa - miasta królów polskich - w swoich granicach, chcieli z Polakami żyć w przyjaźni, jedyne czego się domagali, to świętego prawa każdego narodu - czyli bycia gospodarzem na własnej ziemi. Na ziemi swoich przodków....
Jakie więc były przyczyny?
Właśnie tutaj leży odpowiedz na pytania, jakie zadają Polacy w odniesieniu do Wołynia.
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę ...
Krwawa księga
Rozdzial I - Mordy
Najczarniejszą kartą historii terroru Polaków wobec ukraińskiej ludności są mordy, jakich Polacy dopuścili się na jeńcach wojennych i bezbronnych Ukraińcach, bez rozróżniania, czy to byli kapłani, czy świecka inteligencja, czy robotnicy i chłopi, kobiety, starcy, chorzy, kalecy i dzieci. Ta dojmująco przeraźliwa akcja najpewniej była z góry przemyślana, ponieważ dowódcy polskich wojsk z urzędu wydawali rozkazy zabijania jeńców bez pardonu. Fakt ten, urągający wszelkim ludzkim pojęciom i postanowieniom prawa międzynarodowego, potwierdzają świadkowie: L.K., G.N., K.S., którym polscy żołnierze (hallerczycy) przedstawili sprawę jasno: „Nasz komendant rozkazał Ukraińców nie brać do niewoli, tylko od razu ich zabijać; po co mają jeść polski chleb? Ukraińcy to dzikusy”
Było to 19 maja 1919 roku. Fakt ten potwierdzają również W.W., M.G. i M.P.(pchor.). Polacy mordowali nawet chorych w szpitalach. Za najmniejsze przewinienie jeńcy i internowani w obozach ciężko byli karani przez wartowników, a nie raz nawet bici do śmierci. W wielu wypadkach bez sądu rozstrzeliwali naszych rolników. Z wielkiej ilości okrutnych czynów Polaków przytoczymy tu tylko te przypadki mordów, które do nas dotarły z dokładnymi datami.
1. W Sołotninie, w lesie blisko wsi Prysłop, dnia 10 czerwca 1919 roku Pidwysocki, polski komendant, porucznik 6. Kompanii 30 pułku piechoty, bez dochodzenia i sądu zastrzelił 66-letniego członka rządu ukraińskiego, Sekretarza Stanu, ministra spraw ziemskich i byłego radcę dworu austriackiego, inżyniera Mychajła Martyńca. Morderca przechwalał się później, że zastrzelił własnymi rękami „hajdamackiego ministra”. Stało się to po tym, jak przebywających u zarządcy dóbr barona Libiga w N.: 1. Sekretarza Stanu Mychajła Martyńca, 2. profesora seminarium nauczycielskiego Iwana Siłeckiego, 3. jego syna, 4. kandydata adwokatury, doktora Wasyla Padocha, 5. urzędnika Ołeksandra Utryska, - wezwał do siebie na przesłuchanie porucznik Pietuszycki. W nocy, na drodze przez las, polski patrol, który rzekomo odprowadzał wezwanych na przesłuchanie do porucznika Pietuszyckiego, zastrzelił wszystkich, oprócz Utryska, któremu udało się uciec. Polski ksiądz chwalił się później, że to jego w tym zasługa.
2. W miejscowości Batiatyn polscy wojskowi złapali ukraiński patrol, chorążego Kossara pobili i odstawili do Lwowa, gdzie polscy legioniści zastrzelili go bez dochodzenia i sądu.
3. W Bazaryncach (powiat Zbaraż) polscy żołnierze kolbami broni skatowali rolnika Iwana Trydla, następnie zakuli go w łańcuchy, bili w brzuch i części intymne, w końcu wyprowadzili z chaty na drogę i zastrzelili. (Świadkowie P.P., M.I i T.Ż.)
4. W miejscowości Bakonczyce (pod Peremyszlem/Przemyślem) w obozie dla jeńców polscy żołnierze tak pobili trzech uwięzionych, że połamali im żebra. Nieszczęsne ofiary po dwóch dniach zmarły w szpitalu w straszliwych mękach. (Świadek *P. z P. i W. z P.)
5. W Biłogłowach (powiat Zboriw) polscy żołnierze pobili, obrabowali, a potem dobili lekko rannego ukraińskiego sanitariusza oraz rannego w kręgosłup ochotnika z huculskiej sotni. (Świadkowie R.P. i O.S.)
6. W miejscowości Bortiatyn (koło Sudowoi Wyszni) polscy żołnierze, na rozkaz porucznika Ablamowicza, siłą wyciągnęli gospodarza Iwana Chomiaka z jamy, w której się ukrył ze strachu przed polskimi watahami, i zastrzelili go bez śledztwa, a jego chatę spalili. (Świadkowie K.L., K.R., H.)
Z rozkazu tegoż samego porucznika polscy żołnierze uwięzili tam ukraińskiego żołnierza, który wracał z francuskiego frontu i nocował u Petra Boruszczuka, potem go pobili i w końcu rozstrzelali bez śledztwa. (Świadkowie M.B. i W.S.)
W tej samej wiosce dwaj polscy legioniści zamordowali bez żadnego powodu Mychajła Pajkała, na jego własnym podwórku. (Świadek P.P.)
Tak samo, bez jakiegokolwiek powodu, trzech polskich żołnierzy zamordowali tam Mychajła Sydora, w jego własnej chacie, strzałami z podwórka przez okno, a potem spalili jego chatę. Została po nim żona i siedmioro małoletnich sierot. (Świadkowie S.G. i M.G.)
W tej samej wiosce polscy żołnierze rozstrzelali również dwóch rolników i cztery kobiety. (Świadek W. z O.)
7. W Borysławiu (powiat Drohobycz) z nieznanej przyczyny Polacy zamordowali Ołeksandra Żurawla, urzędnika towarzystwa naftowego „Galicja”, i Ołeksę Kurysza ze Schodnicy. (Świadek W.S.)
8. W Buszkowyczach (powiat Peremyszl/Przemyśl) polscy żołnierze podstępnie zastrzelili czterech ukraińskich rolników, stojących na warcie w kolejowej budce.
9. W Wypyskach (powiat Peremyszlany) dnia 16 czerwca 1919 r. polscy żołnierze obrabowali i pobili ukraińskich jeńców tak ciężko, że pięciu z nich zginęło na miejscu. (Świadek P.G.)
10. W miejscowości Wilchiwca Polacy zastrzelili bez śledztwa ukraińskiego kapłana O.Zatorskiego, jednego rolnika, pięć kobiet i jednego chłopca. (Świadek prof. G.B.)
11. W Wołoszczynie (powiat Bibrka) polscy żołnierze podczas transportu pobili ukraińskiego nauczyciela Iwana Kajzanskiego, zadając mu 7 ran w głowę, wskutek czego ten człowiek wkrótce zmarł .
12. W Wodnykach (powiat Bibrka) polski legionista wykłuł bagnetem oczy rolnikowi Jaśkowi Bodnar.
13. W Ganusiwcach (powiat Drohobycz) polscy żołnierze zastrzelili dwóch ukraińskich rolników. (Świadek J.)
14. W Gajach Górnych (powiat Drohobycz) Polacy zastrzelili 23-letniego chłopca.
15. W Grabowej (powiat Kaminka Strumiłowa) polscy wojskowi zamordowali wójta za to, że nie mógł dostarczyć wymaganej liczby wozów.
16. W Grymałowie, po dłuższym trzymaniu na samym chlebie i wodzie otamana Wojsk Ukraińskich, Lasra, dnia 9 czerwca 1919r. Polacy, strzałem w tył głowy, zamordowali go w końcu podczas transportu. (Świadkowie M.S. i O.B.)
17. W Dobriwlanach w czerwcu 1919r. polscy żołnierze bez powodu zastrzelili 13-letniego Mykołę Korżaka, a kapłanowi zabronili go pochować. (Świadkowie G.K., K.K., S. z D.). Oprócz tego pobili tam 57-letniego gospodarza Antona Kindratowa i jego 23-letniego syna tak, że w krótkim czasie zmarli, a pobita przez nich Anna Ślusar leży śmiertelnie chora.
18. W Dubrowie Jamne (koło Nyżnewa) dnia 15 czerwca 1919r. polscy legioniści zastrzelili rolników Fedia Twerdochliba, lat 48, i Wasyla Iryżaka, lat 27, okradli ich, a jednego chłopca ciężko ranili i to bez żadnego powodu.
19. W Dowrznewie (powiat Sokal) polscy żołnierze zabili wziętych do niewoli ukraińskich żołnierzy.
20. W Drohobyczu bez śledztwa zabili Polacy dziesiętnika ukraińskiej armii, Cusaka z Mrażnicy. (Świadek D.M.)
21. W Dowgomostyskach (powiat Mostyska/Mościska) pod koniec kwietnia 1919r. polskie wojskowe watahy zamordowały bez powodu gospodarza Pawła Diducha, lat 60, Katerynę Bidak, lat 70, Marię Smejko, lat 60, Kaśkę Kozak, lat 27, i jeszcze 3 osoby. (Świadkowie Sz. i F.)
22. W Dolinie, w lesie Bukowa, dnia 24 maja 1919r. polscy żołnierze bez śledztwa zastrzelili ukraińskich mieszczan Josyfa Bojdunyka, Wołodymyra Mazurkewycza, Mykołę Freiszyna, Ilka Freiszyna. Wyprowadzili oni nieszczęsne ofiary swego okrucieństwa za miasto w pole, ustawili w rzędzie i pozabijali jednego po drugim. (Świadek K.M.)
23. W Zariczu (powiat Bogorodczany) polscy żołnierze wyprowadzili do lasu i rozstrzelali bez sledztwa ukraińskiego chorążego. Ciało znalazł i pochował brat ofiary.
24. W Zabołotcach (powiat Brody) z pojazdu pancernego wysiadło 8 polskich żołnierzy, po czym zamordowało kapłana O.Sucharowskiego, a jego pastucha zraniło. (Świadkowie - rodzina zamordowanego K.G. i Żyd karczmarz). Zdarzyło się to dnia 23 czerwca 1919r.
25. W Zbarażu polscy żołnierze straszliwie się znęcali nad Mykytą Iwaszkiewiczem, któremu połamali ręce, rozbili głowę i zmasakrowali całe ciało, a potem ciężko okaleczonego zastrzelili, zaś jego ojca obrabowali, zabierając mu 34.000 koron. (Świadkowie P.L., J.L, J.I.) Poza tym na zamku w Zbarażu, na rozkaz polskiego majora Krasiczyńskiego z 39 pułku piechoty, bez dochodzenia, Polacy rozstrzelali większość Ukraińców i Żydów, między innymi Jacka Balija, Lwa Fuksa, Osypa Bruneta. (Świadkowie W.W., W.B., J.B., M.G., S.F.)
26. W Zołoczewie Polacy rozstrzelali 14 ukraińskich jeńców bez śledztwa. Zastrzelili także gospodarza Petra Gorczakiwskiego . (Świadek M.P.)
27. W Kołomyi dnia 24 maja 1919r. Polacy, zachęceni przez polskiego katechetę księdza Klusa, zastrzelili ukraińskiego porucznika Kulczyckiego, a oprócz tego polscy milicjanci tego samego dnia zabili jeszcze jednego ukraińskiego oficera, jednego kierowcę i 6 strzelców, którzy pokojowo wycofywali się z Kołomyi, oddając miasto Rumunom. Poza tym Polacy okradli auto z prowiantu i obrabowali magazyny „Dnipro-Sojuza”, zabierając kilka wagonów cukru. Setnik P., porucznik M. i dowódca plutonu K. widzieli, jak polski ksiądz (katecheta) Klus strzelał do Ukraińców i zachęcał dzieci, żeby robili jak on.
28. Jak zeznała T.A., siostra Czerwonego Krzyża, w pewnej wiosce koło Kałusza polscy legioniści, zabrali kobiecie krowę. Gdy biedna wieśniaczka zaczęła się bronić przed rabunkiem, zastrzelili ją; nie oszczędzili również jej maleńkich dzieci, które zatłukli kolbami rusznic.
29. W Kolczycach (powiat Sambir) polscy żołnierze porąbali 3 kobiety i jeszcze żywe zakopali w ziemi.
30. W Koblańskiej Woli (powiat Stary Sambir) dnia 19 czerwca 1919r. polscy legioniści pozganiali ludzi do chat, a potem ze wszystkich stron podpalili wioskę. Sami ustawili się na ulicach i strzelali do każdego, kto uciekał przed ogniem. W ten sposób zamordowali 13 osób, w większości kobiety i dzieci. Spalili wówczas do cna 17 chat. (Świadek D.C.)
31. W miejscowości Kwasenyn (powiat Dobromyl) polski wachmistrz żandarmerii Kyta strzelił bez powodu, z premedytacją, do ukraińskiego rolnika Iwana Maceja, trafił go w głowę, a potem dobił kolbą rusznicy, mówiąc przy tym: „Chciał mieć Ukrainę, będzie ją miał na tamtym świecie”. (Świadkowie P.M., obecnie mieszkają w Użgorodzie)
32. W mieście Knygynin (powiat Stanisławów), polska żandarmeria polowa zaprowadziła Gryca Sołowija, zamieszkałego u Pałagnii Bigun, nad brzeg rzeki Bystryca, gdzie go najpierw pobiła, a potem, rzucając do wody, zastrzeliła. Ciało wyłowili ludzie w Utornikach koło Stanisławowa. (Świadkowie P.B., J.J., G.G. z K.)
33. W Kernicy, na rozkaz komendanta, polscy żołnierze wyprowadzili ukraińskiego chorążego, Żyda, z chaty i tylko dlatego, że on jako Żyd służył w ukraińskim wojsku, okrążyli go i zakłuli ośmioma bagnetami. (Świadek M.Cz.)
34. W miejscowości Kniażyj Most (powiat Mostyska/Mościska) polscy legioniści, na rozkaz polskiego porucznika Ablamowicza, rozstrzelali kolejarza Kostia Bercewoja oraz gospodarzy: Iwana Chomiaka, Iwana Pytajłę i 4 ukraińskich jeńców. W tej samej wsi żołnierze podczas eskorty zabili również: a) Stefana Tyndyka i jego żonę Nastię, b) jakiś polski żołnierz zabił dwoma strzałami z rusznicy Mykołę Stepaniaka w jegoż chacie i Nastię Bień, c) ciężarną 40-letnią kobietę Marię Pomirko polscy żołnierze tak pobili, że jej odpadały kawałki ciała. Po 5 dniach zmarła.
35. W miejscowości Krasne (powiat Zołocziw), podczas transportu jeńców, polski żołnierz rzucił do wagonu z jeńcami granat ręczny, który eksplodował i zabił trzech jeńców, a pięciu ranił.
36. W Korniach (powiat Rawa Ruska), gdy polscy żołnierze palili wioskę, a jedna kobieta z dzieckiem na ręku błagała nie palić jej chaty, polski żołnierz zabił kolbą rusznicy dziecko, a ją zranił bagnetem. (Świadek B.)
37.W Koszlakach (powiat Zbaraż) dnia 7 czerwca 1919r. Polacy zastrzelili Mykołę Kresowatego, a jego ojca obrabowali. (Świadkowie D.M. i I.T.)
38. W Kulpakowie (powiat Lwiw/Lwów) polscy legioniści, podczas transportu, zabili czterech ukraińskich jeńców. (Świadek I.)
39. W Labiu (powiat Bibrka) Polacy powiesili bez dochodzenia Ukrainkę, wdowę, matkę 7 dzieci, a wraz z nią diakona.
40. W Łapszynie (powiat Bereżany) Polacy zastrzelili kapłana
O.Zatorskiego, 4 rolników i Żyda. (Świadek J.G.)
41. W Łukawcy (powiat Sambir) polscy żołnierze zastrzelili młodego chłopca i ukradli mu 4000 koron.
42.W Lubłyńcu Nowym 20 listopada 1918r. polscy żołnierze zamordowali ukraińskiego dziesiętnika, który nie miał broni, zadając mu bagnetem 7 ciosów. Siostrę konającego Ukraińca zmusili chodzić po wiosce i ogłaszać, że stanie się to z każdym, komu się zechce Ukrainy. (Świadek W.S.)
43. W Lubaczowie Polacy zastrzelili bez przyczyny i dochodzenia 7 jeńców.
44. We Lwowie polscy wojskowi wyprowadzali z koszar Ukraińców, jednego po drugim, stawiali pod murem i rozstrzeliwali. W ten sposób zginął Stefan Nehrebecki, uczeń VIII klasy gimnazjum w Peremyszlu/Przemyślu i syn radcy sądowego, a wraz z nim wielu innych. Świadek O.N. w P. oraz świadkowie R.P. i S.S. widzieli, jak polscy żołnierze dobili wziętego do niewoli ukraińskiego sanitariusza, a świadek P.T. widział, jak polski żołnierz trzykrotnie przebił bagnetem pierś rannego, nie mogącego się poruszać, ukraińskiego sierżanta. Podczas wyładowania jeńców z wagonów dwaj polscy żołnierze podeszli do chorążego Kossara, chwycili go za ręce, trzeci zaś uderzył go bronią w głowę, zabijając na miejscu. (Świadek I.G.).
W styczniu 1919r. polski sąd wojskowy we Lwowie za nieudowodnione szpiegostwo skazał na karę śmierci przez rozstrzelanie członka akademii Mychajła Folisa (syna O.Josyfa Folisa, posła do parlamentu) i rzemieślnika Jeremijczuka. Karę wykonano.
45. W Młynkach Sywkowych (koło Modrycza, powiat Drohobycz) polscy legioniści, po uprzednim obrabowaniu jego gospodarstwa, zamordowali rolnika Mychajła Lecha i jego żonę. Mordu dokonali w ten sposób, że zamknęli nieszczęsne ofiary w chacie i z premedytacją rzucili przez okno granat. Zrobili oni to dlatego, że pomimo przeprowadzonej rewizji, nie znaleźli w ich chacie niejakiego rolnika Pawłyszaka, którego szukali, a który według donosów miał chować się w tej chacie. (Świadkowie M.L. W.W., M.S. i akta sądowe )
46. W Monastyryskach dnia 18 czerwca 1919r., na rozkaz dowódcy, polscy żołnierze aresztowali ukraińskiego kapłana O.Zacharija Pidlaszeckiego (73-letniego starca)oraz jego współpracownika, i tak ich męczyli i katowali, oblewając wrzątkiem, bijąc kolbami broni po głowie, aż rozwalili im czaszki, a mózg spływał im z głowy. Napółżywych mężczyzn dobili strzałami z broni. Miała to być zemsta za to, że synowie O.Pidlaszeckiego służyli w ukraińskim wojsku. (Świadkowie M.P., T.M., A.D., O.P., protokoły z ekshumacji i akta sądowe)
47. W Markowie polscy legioniści zastrzelili 70-letniego wójta Grygorija Wróblowskiego, bez dochodzenia. (Świadek G.K.)
48. W Mylatynie (powiat Kaminka) polscy żołnierze dobili lekko rannego w rękę, wziętego do niewoli sanitariusza Mychajła Kołodę. (Świadek W.S.)
49. W miejscowości Nakoneczne (powiat Jaworiw) Polacy spalili żywcem pięć osób, specjalnie zamknąwszy je w stodole, i tylko Stepan Harchalis uszedł śmierci, po zapłaceniu okupu w wysokości 1000 koron.
50. W Nagujewiczach (powiat Drohobycz) polscy legioniści zebrali dzieci z całej wioski, zamknęli je w drewnianej dzwonnicy, którą obłożyli słomą i podpalili. W środku rozlegał się lament i rozpaczliwe krzyki palonej żywcem dziatwy. Niektórym się udało wyrwać z płomieni i ratować się
ucieczką. Polscy legioniści strzelali w uciekające, poparzone ogniem dzieci i w końcu zastrzelili dwójkę dzieciaków. Resztę śmiertelnie zranili. (Świadkowie M, C., W.W. i M)
W tej samej wiosce polscy legioniści pobili gospodarza Gołowkę z Jasienicy, i kiedy ten im się wyrwał, strzelali w ślad za nim, aż w końcu zabili go na miejscu.
51. W Nyżniewie (powiat Towmacz) polskie wojska zastrzelili bez przyczyny i bez przesłuchania 12 rolników, ukraińskich gospodarzy. (Świadek S.)
52. W Ostałowyczach (powiat Peremyszlany) Polacy zamordowali 23-letniego Iwana Górala z Korenycz, 30-letniego Mychajła Wrecionę z Wynnyk, 45-letniego Ilka Trębacza ze Skalata i jakiegoś grabarza z Dysanowa, który właśnie kopał grób dla N.Sumera z Korełycz. Im wszystkim polscy legioniści rozkazali położyć się na ziemi i bez żadnego powodu, bez dochodzenia, zamordowali ich strzałami w głowę. Zdarzyło się to w ostatnich dniach czerwca 1919r.
53. Koło Olijewa dnia 22 lipca 1919r. polscy żołnierze dobili strzałami w serce trzech rannych ukraińskich strzelców. (Świadek M.F.)
54. W Peremyszlu/Przemyślu polski sierżant żandarmerii, Bronisław Stojowski, zamordował rannego ukraińskiego porucznika Semka Szkremetka podczas eskortowania go do sądu polowego. Sekcja wykazała ranę odniesioną wskutek strzału w kręgosłup z bliskiej odległości. (Świadek J., F.W.)
W obozie dla internowanych w Peremyszlu/Przemyślu polscy żołnierze bili ukraińskiego jeńca tak, że zamęczyli go na śmierć. Zdarzyło się to w lipcu 1919r.
55. W Pikuliczach (powiat Peremyszl/Przemyśl) dnia 10 lipca 1919r. polscy żołnierze bez śledztwa zabili ukraińskich jeńców: czetara Sitalewicza, Malmaję i pochodzącego znad Dniepra żołnierza o nieznanym nazwisku tylko za to, że się odważyli udać się do komendanta ze skargą na złe żywienie .
Później Polacy tam zabili również 10 jeńców (8 znad Dniepra i 2 z Galicji), bez przyczyn i śledztwa.
56. W Pobereżu (powiat Stanisławów) polscy żołnierze w bestialski sposób zamordowali gospodarzy Iwana Bilana i Stacha Matija, rozpruwając im brzuchy i wydzierając jelita. (Świadkowie P.M., O.L., P.B.)
57. W Poruczynie (powiat Bereżany), Polka Wanda Bilińska rozkazała zamordować swego 16-letniego służącego Ukraińca. Znaleziono go koło wsi Dyszczewa z przebitymi bagnetem głową i tułowiem oraz połamanymi rękami. (Świadek J.G.)
58. W Rawie Ruskiej, w budynku sądu, polscy legioniści pobili jeńców tak ciężko, że jeden zmarł, a drugiego zawieźli do szpitala. (Świadkowie K., P.O., T. i in.)
59. W Radynyczach (powiat Mostyska/Mościska) polscy legioniści podpalili wioskę i strzelali do uciekających ludzi tak, że zabili 8 osób, przeważnie kobiety i dzieci, i wielu zostawili rannymi. ( Świadek J., P., który poda nazwiska pomordowanych.)
Polska żandarmeria wojskowa tak pobiła tam 16-letniego internowanego Wasyla Wozniaka, że trafił on jako śmiertelnie chory do szpitala w Wadowyczach i prawdopodobnie zmarł.
Oprócz tego dwóch młodych chłopców pobito tam tak, że jeden z nich wkrótce zmarł, a drugi walczy o życie.
Trzeba dodać, że komendant żandarmerii rozkazał swoim podwładnym „łamać koście” każdemu Ukraińcowi, którego oni aresztują.
60. W Rogatynie polscy żandarmi złapali O.Pawła Kudryka, ciągali go z miejsca na miejsce, grozili mu rozstrzelaniem tak, że ten z nerwowego napięcia zmarł na udar serca.
61. W Siłcy (powiat Sambir) zmarł gospodarz Ilko Baziuk wskutek pobicia go przez polskich legionistów.
62. W Seliskach (powiat Peremyszl/Przemyśl) polscy żołnierze zamordowali sześcioletniego chłopca Stefana Gawdię.
Polscy żołnierze napadli na dwóch ukraińskich oficerów, Bija i Filca, którzy spali w wiejskiej chacie i, choć nie mieli przy sobie broni i, prosząc o życie, poddali się, zastrzelili ich z pistoletów browning. Jeden z nich, Filc, jak wykazała sekcja, miał w plecach 5 kul. (Świadkowie Jar., F.W. w P.)
Dnia 17 lipca 1919r. polscy żandarmi aresztowali gospodarza Iwana Tycmana i tak go skatowali na posterunku żandarmerii, że ten po dwóch dniach zmarł w przemyskim szpitalu.
63. W Słobodce Leśnej (powiat Kołomyja) w czerwcu 1919r. polscy żołnierze z dywizji generała Żeligowskiego wymordowali około 28 ukraińskich i żydowskich rodzin, a w szkole rolniczej zabili 4 uczniów oraz profesorów: Rozenberga, Bala, Pressera i Złoczowera, co stwierdziła komisja międzynarodowa.
64. W Sokali polscy wojskowi, gdy tylko co weszli do miasta, bez śledztwa, zamordowali 70-letniego Demczuka w jegoż ogrodzie, a oprócz niego jeszcze dwóch rolników i organizatora powiatu Dragana (Świadek I.L.)
65. W Sołotwynie polscy żołnierze w lesie koło wsi Prysłopa i Sływok w bestialski sposób zamordowali konwojowanego chorążego Dutczyszyna, zaś przystawiony do niego żandarm Michalski nie pozwolił rodzinie pochować ciało zamordowanego.
66. W Stanisławowie polscy legioniści wyciągali chorych ze szpitali i ich bili. Polak-przechrzta Wajn i Polka Bryżczyńska zastrzelili tam dwoma strzałami z rewolwerów jednego ukraińskiego dziesiętnika. (Świadkowie I. i K.K.)
67. W Stryju dnia 22 maja 1919r. polscy woskowi zatrzymali O.Ostapa Niżankowskiego, kapłana z Zawadowa, wielce zasłużonego działacza ukraińskiego, kompozytora i wicemarszałka powiatowego w Stryju, któremu oznajmili, że jako internowanego zabiorą go do Krakowa. Zamiast tego wyprowadzili go na pole, rozkazali klęknąć i ze słowami „módl się, popie!” zastrzelili go bez dochodzenia, zostawiając ciało prosto w polu.
Pobili tam również polscy legioniści ukraińskiego porucznika Josyfa Winklera i ledwo żywego przywieźli do Stanisławowa, gdzie go rozstrzelali.
68. W Strygańcach polscy wojskowi bez dochodzenia rozstrzelali 16- letniego służącego nauczycielki w Poruczynie. (Świadek J.G.)
69. W Sudowej Wysznie polscy wojskowi, na rozkaz porucznika Ablamowicza i bez śledztwa, rozstrzelali byłego telegrafistę Iwana Sołtysa, a dom jego krewnych spalili.
70 W miejscowości Schidnyca polscy żołnierze, bez śledztwa, zastrzelili dwoma strzałami, w czoło i plecy, wziętego do niewoli czetara Czuszaka pod domem Gr.Pidpiczerskiego. (Świadek D.M. i protokół z wizji lokalnej)
Miejscowy działacz społeczny, gospodarz Ołeksa Dziubak uciekł z obawy przed polskimi żołnierzami i ukrywał się w nieznanym miejscu. Polscy legioniści, którzy go poszukiwali, okradli jego chatę, zabrali bydło, a jego córkę wyprowadzili na dwór, zdarli z niej ubranie, a potem pobili w nieludzki sposób, po czym zagrozili, że, jeżeli Ołeksa Dziuba sam się nie zgłosi, spalą jego chatę. Dowiedziawszy się o tych pogróżkach i chcąc ratować resztki swojego majątku, Dziuba przyszedł do Polaków – przypuszczał bowiem, że ponieważ nigdy w niczym nie przekroczył prawa, to Polacy zadowolą się dokonanym już zrabowaniem jego własności i go wypuszczą. Tymczasem polskim legionistom tego było za mało –bili go do krwi i znęcali się nad nieszczęśnikiem ze zwierzęcym wprost okrucieństwem. (Świadek I.L.)
W tej samej wsi polscy legioniści zmusili jednego z najbardziej szanowanych działaczy, a mianowicie radcę obywatelskiego Ołeksę Żurawczyka do prac przymusowych, kazali mu czyścić kanały w firmie Rogak, przed tym tak okrutnie go pobili, że połamali mu żebra. Nieprzytomnego zawieziono go do szpitala, gdzie następnego dnia zmarł. (Świadek D.M.)
71. W miejscowości Terpyliwka (powiat Zbaraż) 8 czerwca 1919r., po uprzednich niewyobrażalnych torturach, Polacy zastrzelili gospodarza Semena Jaworskiego. (Świadek J.J.)
72. W miejscowości Ugryniw (powiat Sokal), polscy legioniści pomordowali wielu rolników, między innymi Fedka Krutija i Andrija Fedyszczyna. (Świadek K.)
73. W miejscowości Ulucz (powiat Bereziw) Polacy bez przyczyny rozstrzelali kilku rolników, między innymi 14-letniego ucznia gimnazjum, Własewicza.
74. W Chorostkowie dnia 4 czerwca 1919r. Polacy zamordowali strzałem w brzuch19-letnią ciężarną żonę ukraińskiego plutonowego, Rozalię Georg z domu Grunczuk Maksymczuk. (Świadek M.G.)
75. W miejscowości Czercz (powiat Rogatyn) dnia 24 czerwca 1919r. Polacy zastrzelili 60-letniego gospodarza Andrija Kosmynę, bez przyczyny i śledztwa.
76. W Czerniawie (powiat Mostyska/Mościska) pod koniec lutego 1919r., podczas zawieszenia broni pomiędzy ukraińskimi i polskimi wojskami, załoga polskiego pojazdu pancernego cz.3 napadła na wieś, obrabowała, chata po chacie, ukraińskich rolników, po czym zamordowała Marię Wasio (58 lat), Marię Tropiak (56 lat) i postrzeliła Katerynę Farion, która akurat rodziła. W tym samym czasie, dnia 3 marca 1919r., polscy ułani 5 pułku zastrzelili 70-letniego starca, gospodarza Mychajła Onyszko. (Świadkowie I. i F.)
77. W miejscowości Towsteńke polscy wojskowi rozstrzelali trzech ukraińskich rolników, nie wiadomo za co. Jednemu z nich, Prokopyweczowi, polski żołnierz, skrępowawszy najpierw ręce i zawiązując oczy, szepnął, żeby uciekał, bo będą strzelać. Nieszczęśnik ten, jak był z zawiązanymi oczami, tak rzucił się do ucieczki, a wtedy Polacy pognali za nim w żyto, tam go zabili, a ciało poćwiartowali. Potem poszli do jego ojca, którego również zamordowali, bez śledztwa i sądu.
78. W Szydliwcach i Wasylkowie (powiat Gusiatyn) polscy wojskowi rozstrzelali czterech ukraińskich rolników: dwóch w Szydliwcach i dwóch w Wasylkowie, jednego z nich, Gryca Sakiwskiego, za to, że przyniósł Polakom wyłowioną z rzeki rusznicę, a drugiego za to, że w Kopiczyńcach służył wartownikiem przy polskich jeńcach.
79. W Czornokińcach (powiat Gusiatyn) polscy wojskowi rozstrzelali trzech ukraińskich rolników i Żyda Finka, którego dwaj synowie służyli w ukraińskiej armii. Najpierw Finkowi odrąbali palce, potem wykręcili mu ręce i trzymali go w takich męczarniach przez cały tydzień, aż go rozstrzelali.
80. W miejscowości Czernyhiwce (powiat Zbaraż) dnia 3 czerwca 1919r. polscy żołnierze zastrzelili 17-letniego chłopca Wasyla Bodnara, bez przyczyny i dochodzenia. (Świadkowie P.K. i M.W.)
81. W miejscowości Szczawne (powiat Turka) polscy legioniści zamordowali dwóch ukraińskich żandarmów, Kurkę i Lutra, a w Komańczy – trzech ukraińskich żandarmów: Szczurowskiego, Fuszteja i Fedia Czurę. Ostatniego z nich, kiedy już konał, kopali jeszcze obcasami po twarzy i całym ciele. Potem obrabowali całą wieś.
82. W miejscowości Jezupol (powiat Stanisławów) polscy woskowi, bez dochodzenia, powiesili 16 ukraińskich rolników.
83. W Jaworowie polscy wojskowi, na rozkaz porucznika Ablamowicza,
bez śledztwa, rozstrzelali chorążego Iwana Idyrbę i dwóch rannych ukraińskich żołnierzy (Świadek D.P.)
84. W Nismyczach (powiat Sokal) polscy żołnierze zabili znajdujących się w jednej z chat: rannego strzelca Demczuka, 70-letniego gospodarza Lewka Bsiejko, Kaśkę Tywoniuk i Pawła Pyriga, któremu przed śmiercią wyłupili oczy. Oprócz tego bili i męczyli Polacy Tymka Sedenika i innych. (Świadkowie A.F., A.F., P.M., T.T., A.P., S.W., T., C., J.K. i P.A.)
85. Koło Dobromyla polska kawaleria okrążyła 18 wziętych do niewoli ukraińskich strzelców, strzeliła po nich salwę i zabiła 15 z nich, a jednego zraniła (Świadek J.B.)
86. W miejscowości Posada Gorisznia (powiat Stary Sambir) polscy żołnierze złapali w lesie 17-letniego chłopca, Jurka Terebuchję, odcięli mu nos, uszy i język, wykłuli mu oczy i oskalpowali, zdzierając mu z głowy skórę wraz z włosami. Chłopiec zmarł w straszliwych mękach. (Świadek 03 D.) Jego potwornie zmasakrowane ciało leżało potem przez trzy dni w kostnicy.
Oprócz tego w tej samej wsi polscy wojskowi, bez śledztwa, zastrzelili policjanta Lesyka, który pozostał na miejscu, nie chcąc w tak ciężkim czasie rzucać na pastwę losu swoją starą matkę.
------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------------
Więcej: https://dobrodziej.webnode.com.ua/news/krwawa-ksiega-rozdzial-vii/
W najbliższym czasie pojawi się u nas przekład całej książki, tymczasem link z którego można ściągnąć książkę w języku oryginału: