Koszmar z ulicy Wiązów
Wszyscy już napisali o koszmarnym pomniku, który pojawić ma się w Polsce?
Kolej na naszą reakcję, która pojawi się w odcinkach - jak słynny horror...
Seria pierwsza: "Czarna polska pamięć"
Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że inicjatorzy budowy pomnika mają inne intencje, niż deklarowana szlachetna pamięć o ofiarach.
Wiemy też, że to nie pierwszy taki pomnik w Polsce.
W 2003 roku, w Przemyślu odsłonięto pomnik inspirowany fotografią słynnego "wianuszka", czyli dzieci powieszonych przez własną matkę - Cygankę.
Pomnik w końcu zdemontowano ale zanim to nastąpiło, straszył przez kilka lat
Później podobny pomnik planowano zbudować w Warszawie - i zapewne gdyby nie fakt, że fotografia dzieci rzekomo zamordowanych przez UPA, okazała się fałszywką - bez wątpienia pomnik ten wznosiłby się nad Warszawą od dawna....
Kolejny makabryczny pomnik nie powinien więc nikogo szokować, taka polityka histeryczna panuje w Polsce już od wielu lat.
Gdyby chodziło o pamieć ofiar tragicznych wydarzeń, które miały miejsce nie tylko na Wołyniu, to pomniki polskich ofiar wyglądałyby inaczej, treść zamieszczona na tablicach też miałaby inną wymowę.
Kiedyś może Polacy dojrzeją - nie mówimy o wszystkich Polakach a jedynie o sporej części społeczeństwa polskiego, która daje się nabrać na postsowiecką i endecką propagandę, przejętą przez kresowe środowiska, cześć kleru katolickiego i polskich narodowców, pozbędą się zacietrzewienia, złości i poczucia wiecznie krzywdzonej niewinnej ofiary, wtedy wezmą przykład z Ukraińców, tutaj napisy na pomnikach, to pamięć o ofiarach a nie polityka i szowinizm:
Krasny Sad - Rejon horochowski - Wołyń
Pomnik upamiętniający 104 Ukraińców, zamordowanych 19 kwietnia 1943 roku podczas polsko-ukraińskiego konfliktu.
Napis na obelisku:
"19 kwietnia 1943 w tym miejscu polskie i niemieckie oddziały karne zamordowały mieszkańców ukraińskiej wioski Krasny Sad, ich ciała spoczywają w zbiorowej mogile na cmentarzu. Pokłoń się ich pamięci. Wybacz winnym ich męczeńskiej śmierci a będzie wybaczone Tobie"
Gończy Bród - rejon kowelski
Pomnik upamiętniający Ukraińców, ofiary polsko-ukraińskiego konfliktu w latach 1943-1944.
Napis na obelisku:
"Święty Boże, Ty znasz ich wszystkich z imienia. Odpuść im grzechy i wybacz również winnym ich śmierci.
Daruj im zmartwychwstanie i życie wieczne.
Wieczna Wam pamięć".
Monasterzyska
Pomnik nagrobny dwóch duchownych, o.Zacharija Podlaszeckiego i o. Jurija Adalberta Galibeja, zamordowanych 13 czerwca 1919 roku przez Polaków.
Napis widniejący na tym pomniku:
"Tutaj spoczywają o.Zacharij Podlaszeckyj i o.Jurij Adalbert Galibej, którzy polegli 13.06.1919 roku w obronie praw ukraińskiego narodu. Wieczna pamięć"
Zwróćmy uwagę, że o mordzie z roku 1919-go, źródła mówią:
"W Monastyryskach dnia 18 czerwca 1919r., na rozkaz dowódcy, polscy żołnierze aresztowali ukraińskiego kapłana O.Zacharija Pidlaszeckiego (73-letniego starca) oraz jego współpracownika, i tak ich męczyli i katowali, oblewając wrzątkiem, bijąc kolbami broni po głowie, aż rozwalili im czaszki, a mózg spływał im z głowy. Na półżywych mężczyzn dobili strzałami z broni. Miała to być zemsta za to, że synowie O.Pidlaszeckiego służyli w ukraińskim wojsku."
Wspomnienia świadków zbrodni w Krasnym Sadzie i Gończym Brodzie zawierają podobnie makabryczne sceny.
Dlaczego na wymienionych pomnikach nie ma wspomnienia o okolicznościach mordów, nie ma wzmianki o bestialskich mordach, nie pojawia się stwierdzenie "zamordowani przez zbrodniarzy z Armii Krajowej", " zbrodnicze polskie wojsko" lub przez "polskich faszystów"?
Dlaczego na pomnikach tych zawarta jest prośba do Boga o wybaczenie winnych ich śmierci?
Czy w ramach wzajemności, należy budować pomniki w stylu " koszmar z ulicy Wiązów"?
Czy Polacy jadący do Lwowa, chcą widzieć po drodze pomniki kozaków nabitych na pal? Czy może sceny rzezi dokonywanych przez Czarneckiego i innych "szlachetnych rycerzy" Rzeczpospolitej - gdzie wycinano w pień cale wioski, przede wszystkim dzieci i kobiety? Czy chcą widzieć nabite na sztachety płotów głowy ukraińskich dzieci, zamordowanych na Wołyniu (takich opisów polskich zbrodni również nie brakuje w ukraińskich źródłach) wraz z hasłem: "Tylko prawda was wyzwoli"?
Zapewniamy, że ze strony polskiej zbrodni było tak wiele, że można w ten sposób "upamiętnić" każdy przydrożny metr kwadratowy, na wszystkich dojazdach do Lwowa, od każdego punktu granicznego.
***********************
Gdyby polska pamieć mała na celu pojednanie naszych narodów, to wystarczyłoby zbudować jeden wielki krzyż, gdzieś w strefie nadgranicznej odpowiednio ogrodzony, ze swobodnym dostępem z obu stron granicy.
- "Krzyż Pojednania i Pamięci" o wszystkich ofiarach okrutnych polsko-ukraińskich wojen , jeden wspólny krzyż, łączący a nie przekreślający....
Ukraińcy z nacjonalistami na czele, już dawno dojrzeli do takiego kroku.... Polacy (poza coraz liczniejszymi wyjątkami, ale jednak wciąż wyjątkami) niestety nie...
Wracając do makabrycznego pomnika, który pojawić ma się w Toruniu.
Nie o pojednanie chodzi "kresowym" szowinistom znad Wisły....oni mają inne cele, inicjatorzy budowy nowego pomnika, czy to będąc na usługach Moskwy, czy będąc zarażonymi przez swoich przodków nienawiścią do Ukrainy, do pojednania naszych narodów nie dopuszczą....jątrzyć i podburzać zawsze będą, manipulując, strasząc i oszukując.
O nich w następnym odcinku....
Dobrodziej