Okupacja polska: fakty przeciwko fikcji.

Okupacja polska: fakty przeciwko fikcji.

 

 

            Minister spraw zagranicznych Polski Witold Waszczykowski jest sobie wierny. We Lwowie, odwrócił się na pięcie u progu muzeum „Więzienie przy Łonckiego” i poszedł sobie, no bo się mu nie spodobało, że tam jest, między innymi mowa, o czasach polskiej okupacji Ukrainy Zachodniej. 

A po powrocie do Warszawy, Waszczykowski stwierdził, iż w Państwie Ukraińskim historią zajmują się nie tak i nie ci co powinni.  

       

Ale politycy i populiści – to osobny temat. Nie tylko oni tworzą opinię publiczną – ale w równym stopniu angażują się intelektualiści, członkowie środowisk eksperckich. Więc zwróćmy uwagę na wypowiedź Piotra Kościńskiego, eksperta, który skomentował zaistniałą sytuację podczas wizyty ministra do Lwowa i nie tylko. Oto główne tezy tego komentarza odnośnie historii: 

"Z polskiego punktu widzenia Galicja nie była okupowana przez Polskę. Nie było ukraińskiego państwa, które moglibyśmy zająć. Z ukraińskiego punktu widzenia Lwów, Galicja Wschodnia i Wołyń – to ziemie ukraińskie. Według Polaków przed wojną była to ziemia polska, a dla Ukraińców – ukraińska… Większość ludzi we Lwowie to byli Polacy... Nie ma żadnych podstaw prawnych, aby stwierdzać, że ktoś był okupantem lub nie. Nie możemy przyjąć takiego stwierdzenia, że Polska była najeźdźcą Galicji Wschodniej i Wołynia przed wojną lub że Polacy byli najeźdźcami. Przez setki lat osiedlali się tam zarówno Polacy, jak i Ukraińcy. O ile mi wiadomo, 1918 w Kijowie 20% stanowili Polacy... Przed wojną w Dowbyszu koło Żytomierza, istniał cały polski rejon i niedaleko Żytomierza większość ludzi była Polakami ".

            

A teraz – fakty. 

Na jesieni 1918 roku,  równocześnie z Drugą Rzeczypospolitą, została ogłoszona Zachodnioukraińska Republika Ludowa, która 22 stycznia 1919 roku Zjednoczyła się z Ukraińską Republiką Ludową stając się jej częścią samorządową. Polskie oddziały walczyły z ZURL i URL przez ponad pół roku, dopóki nie przejęły kontroli nad Galicją i Wołyniem. To jak to nie było tej wojny i nie było państwa Ukraińskiego? Czy Polskie było, a Ukraińskiego – nie? Teraz o tym czyją ziemią była Galicja Wschodnia i Wołyń. Według spisu ludności 1900, przeprowadzonego władzami Austro-Węgierskimi Ukraińcy w Galicji Wschodniej  stanowili 63,5% populacji, Polacy – 22,5% Żydzi – 13%. Ukraińcy mieli większość nie tylko we wsiach: z 90 miast powiatowych oraz miasteczek w 24 Ukraińcy stanowili większość absolutną, w 42 względną. Natomiast Polacy stanowili absolutną większość w siedmiu takich osadach, względną – 17. Czy taki rozkład daje podstawy do stwierdzenia, że była to polska ziemia? Z Wołyniem jest jeszcze ciekawiej. Spis ludności w Imperium Rosyjskim z 1897 r. wykazał, że Polacy nie przekroczyli 10% w tej części Wołynia, która weszła do Rzeczypospolitej. I to jest "polska ziemia"?

            

Z Kijowem, gdzie wydawało się, że jest 20% Polaków, jest jeszcze weselej. Jednodniowy spis ludności z 1874 r. odnotował, iż wśród mieszkańców miasta było 8,18% rzymskich katolików i 6,41% osób, dla których język polski był ojczystym. Spis ludności Imperium Rosyjskiego w 1897 r., wykazał następujące liczby: kijowianie z ojczystym polskim – 6,69%, katolicy – 7,76% (ponad 90% etnicznych Polaków było wyznania rzymskokatolickiego). A spis ludności w Kijowie z 1919 r., wykazał, że Polacy wśród mieszkańców Kijowa stanowili 6,77%. Więc gdzie są te 20%? Czy ktokolwiek, kto był Polakiem w siódmym pokoleniu swoich przodków, automatycznie stawał się Polakiem? Coś bardzo znajomego, czyż nie?

            

Teraz Lwów. Według spisu ludności z 1900 r., Ukraińcy mieli 20%, Polacy - 49,5%, Żydzi - 26,5%, Niemcy - 3%. I nawet w polskim spisie ludności z 1931 r., we Lwowie było 50,4% rzymskokatolików, którzy oficjalnie utożsamiali się z etnicznymi Polakami, chociaż rzymskokatolikami byli w większości i etniczni Austriacy, oraz częściowo Niemcy. Dlatego nawet za panowania Rzeczypospolitej i polityki przymusowej polonizacji Polacy nie stanowili większości Lwowa.

           

 Wreszcie, w Żytomierzu, według spisu ludności z 1897 r., Polacy stanowili jedną czwartą ludności, a w powiecie Żytomierskim około 10% ludności. Według spisu ludności z 1926 r., sytuacja zasadniczo się nie zmieniła. Natomiast w miejscach zamieszkiwanych przez Polaków, kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Żytomierza, powstała polska osada Marchlewsk, licząca 41 000 osób, z czego 70% stanowili Polacy. Powstała z tego powodu, że Kreml potrzebował polskich pracowników do przyszłej sowietyzacji Polski …

 

 Więc nieprzypadkowo 08 grudnia 1919 Rada Najwyższa Ententy przyjęła „Deklarację w sprawie tymczasowej granicy wschodniej Polski”, zgodnie z którą linia graniczna przebiegała od Niemna i do środkowej części rzeki Bug (tj poprzez Grodno, Brześć),  i dalej Bugiem. Odnośnie Galicji już zajętej przez polskich żołnierzy, Alianci nie uznając aneksji polskich na wschodzie, zaproponowali dwie możliwości: albo („linia A”) granica biegnie na zachód od Lwowa – mianowicie do Sanu; lub („linia B”) nieco na wschód od Lwowa – i do Karpat. W lecie 1920 roku brytyjski minister spraw zagranicznych lord Curzon, w imieniu Ententy ostatecznie uznał „linię A” jako wschodnią granicę państwa Polskiego („linia Curzona”). Oznacza to, że Wschodnią Galicję i Wołyń za ziemie polskie Ententa nie uznała.

            Myślę, że czytelnicy sami wyciągną odpowiednie wnioski o metodach pracy takich ekspertów i o tym, jaką opinię publiczną tworzą w obecnej Rzeczpospolitej.

 

   I jeszcze – fakty od historyka Jarosława Hrycaka: 

„Zgodnie z deklaracją o mniejszościach narodowych, którą w dniu 28 czerwca podpisali USA, Wielka Brytania, Francja, Włochy, Japonia, Polska [Traktat pokojowy z Saint-Germain z 1919 roku, część Traktatu Wersalskiego], rząd polski przyjął jednostronne zobowiązanie o zapewnieniu jego mniejszościom narodowym  pełni praw cywilnych i politycznych. Według Traktatu Ryskiego państwo Polskie powinno było zapewnić Rosjanom, Ukraińcom i Białorusinom, którzy podlegali jego władzy, warunki do rozwoju swoich szkół, języków narodowych i kultury. Polska konstytucja z 1921 i 1935 roku potwierdziły status prawny mniejszości zgodnie z prawem międzynarodowym. Ustawa z dnia 26 września 1922 nadawała samorządności Lwowskiemu, Tarnopolskiemu i Stanisławskiemu województwom. Galicja Wschodnia oficjalnie znalazła się pod jurysdykcją Polski po decyzji ambasadorów Francji, Włoch, Japonii i Wielkiej Brytanii z dnia 14 marca 1923, pod warunkiem że te etniczne ziemie ukraińskie będą miały status autonomii. Ale pomimo deklarowanych dobrych intencji żadne z tych zobowiązań nie były wprowadzone.”

            

Więc jak zwie się ustanowiony na terytorium, gdzie Polacy stanowili absolutną mniejszość, reżim oparty na pogwałceniu wszystkich międzynarodowych porozumień dotyczących praw większości ludności tych terytoriów i zaniedbujących warunki ich przekazania pod kontrolą Rzeczypospolitej, jak nie okupacja?

 

tekst oryginalny: 

Польська окупація: факти проти фікцій