"Żywa"

2016-05-17 00:11

 

 

Wkrótce na ekranach  zobaczymy niesamowitą historię kobiety jaka zmieniała losy ludzi. Dramat historyczny oparty na biografii zwykłej kobiety z ivano-frankowszczyny. Reżyser opowiedział nam o swoim nowym filmie "Żywa" i o jego wpływie na świadomość.

- Taras, opowiedz nam o Twoim nowym filmie.

- Jest to opowieść o dziewczynie z Karpat, która posiada nadprzyrodzone zdolności - poprzez prorocze sny widzi, co nastąpi w przyszłości. Znajdzie się w wirze wojny, wśród partyzantów okrążonych przez oddziały karalne władzy radzieckiej. W czasie gdy powstańcy ukraińscy podjęli desperacką walkę przeciw bolszewikom. Jej nadprzyrodzona siła zmieniała losy ludzi. Główna bohaterka to kobieta, która doświadczyła Boga. Szczerze mówiąc, dwa lata znajomości i rozmów z tą kobietą zmieniło mnie całkowicie. Przede wszystkim - ten film to historia właśnie tej kobiety.

- To film oparty na prawdziwych wydarzeniach?

- Tak. Ponadto, bohaterka, której historię opowiadamy w filmie urodziła się na frankowszczynie w miasteczku Nadwórna. Jej nazwisko to Anna Popowycz. To kobietą po bardzo ciężkich przeżyciach. Anna opowiedziała historię swojego życia, jaka stała się osnową filmu "Żywa". Opowiedziała swoją historię włącznie ze szczegółami, o których nigdy do tej pory publicznie nie mówiła. Ona zawsze marzyła o tym, żeby podzielić się swoją historią z kimś, kto zrobi o niej film. Dlatego otrzymaliśmy od niej błogosławieństwo i zgodę na ekranizację. Ja, jako reżyser, postanowiłem przekształcić jej marzenie w rzeczywistość. Była więc moja obietnica, było jej błogosławieństwo.

- Film kręcony był na frankowszczynie? W jakich miejscach i dlaczego?

- Nasza lokalizacja - Góry Gorgany. Kręciliśmy bezpośrednio w tych miejscach, gdzie ta historia miała miejsce w rzeczywistości. Po pierwszym dniach kręcenia filmu pojechaliśmy do Anny, aby pokazać jej zdjęcia ze scen filmu i wiecie co? W jej oczach pojawiły się łzy... Pokazujemy w filmie miejsca, gdzie nasza bohaterka wiele lat temu przebywała, gdzie ukrywała się. Widzowie zobaczą krajobraz, gdzie naprawdę rozgrywała się ta historia. Jest to bardzo ważne dla emocjonalnej percepcji.

- Do filmu zaangażowani są aktorzy z Iwano-Frankowska?

- Tak, do naszego zespołu włączyliśmy bardzo utalentowanych ludzi. Jestem szczęśliwy, że mogliśmy razem pracować w tandemie. To przede wszystkim Olga Komanowska, która gra główną rolę. Uważam, że jest to jedna z najlepszych aktorek nie tylko w Ukrainie, ale także w Europie. Ma niezwykły talent i jestem pewien, że Olga będzie odkryciem tego roku. W filmie jedną z głównych ról gra Rościsław Derżypolski, który wcielił się w Dowbusza - to jest h niezwykła i niełatwa historia miłosna. Cieszę się, że on - aktor i również reżyser, zgodził się zagrać w moim filmie. Wspaniale zademonstrował swoje aktorskie talenty w filmie, kiedyś powiedział nawet: "Taras, ja tutaj wyłączyłem się jako reżyser- tutaj jestem aktorem". Jego umiejętność zarządzania teatrem była niesamowicie przydatna podczas kręcenia filmu. Rościsław stworzył relacje pomiędzy aktorami, jakie bywają tylko w teatrze, wszyscy byliśmy jednym zespołem.

- To jest Twój pierwszy pełnometrażowy film. Ile czasu zajęły zdjęcia do filmu?

- Oprócz filmu "Żywa" wszyscy mieliśmy sporo innej pracy i zajęć. Nad filmem pracowaliśmy w swoim wolnym czasie. Zaczęliśmy pracę jeszcze przed Majdanem w 2013 roku. W tym tragicznym okresie wstrzymaliśmy na cały rok. Później znaleźliśmy w sobie siły aby wznowić pracę.

- Dotychczas kręciłeś tylko filmy dokumentalne. Czy jesteś zadowolony z wyniku?

- Film nadal jest dopracowywany ale 90% pracy jest już zakończone. Pozostało jakieś pół roku i film "Żywa" pojawi się na ekranach. Jestem bardzo zadowolony z tego, że udało się w filmie przechodzić od standardów patriotycznego filmu do prozy życia. Bohaterowie pokazują życie zwykłych ludzi, ich przeżycia, miłość, rozczarowanie, zdradę...

- Jaki wpływ na Ciebie miała historia realizacji filmu "Żywa"?

- Musiałem wiele rzeczy we własnym wnętrzu przełamać aby zrozumieć, jak nakręcić ten film. Dla mnie to było wyzwanie. Głęboko w środku zmieniło się spojrzenie na wszystko. Film zmienił mnie osobiście, moje poglądy jako reżysera ale i człowieka. Zdobyłem kolosalne doświadczenie, to było samodoskonalenie i rozwijanie się.

- Ścieżkę dźwiękową do filmu napisał Oleksandr Położynski. Film pokazuje nam lata 50-te a muzyka w nim jest współczesna, skąd taki wybór?

- Piosenka Położynskiego jest zupełnie inna od wszystkiego, co robił wcześniej. Jest to spokojna, romantyczna i dramatyczna pieśń o miłości. Wszyscy, którzy ją słyszeli po raz pierwszy przeżywają ogromne emocje. Sasza był obecny podczas kręcenia i po obejrzeniu kilku scen, napisał pod ich wpływem tą piosenkę. W ścieżce dźwiękowej śpiewa po ukraińsku również amerykanka Bria Blessing, która mieszka teraz we Lwowie.

 

Wywiad przeprowadzili :
Taras Zeń, Śnieżana Samańczuk

Źródło:  Тарас Химич: “Перш за все – це історія жінки”  

- Телерадіокомпанія «ВЕЖА»  107 FM, www.vezha.org

 

 

 

 

Anna Popowicz, urodziła się 29 maja 1925 roku w malowniczej wsi Zielone w okolicach miasteczka Nadwórna.
W wieku dwóch lat wpadła do studni, jakimś cudem rodzice uratowali jej życie.
W roku 1941-ym na własne oczy widziała ciała zamordowanych przez NKWD więźniów politycznych w Nadwórnej. Wtedy to przysięgła sobie, że będzie walczyć przeciw najeźdźcom swojej ojczyzny. 
Od 1943 roku w szeregach UPA rozpoczyna walkę przeciw Niemcom, początkowo jako łączniczka, drukuje również ulotki antyniemieckie, zajmuje się zaopatrzeniem w żywność. Z początkiem drugiej sowieckiej okupacji aresztowana przez bolszewików, razem z 15 innymi osobami. Torturowana i przesłuchiwana przez dwa tygodnie podaje się za kogoś innego, nie zdradza swoich powiązań z OUN i UPA i zostaje wypuszczona z więzienia. Dwa dni później sowieci znowu przychodzą ją aresztować ale udaje jej się uciec do partyzantów Dowbusza. Jej matka i dwaj bracia również byli w UPA, wszyscy zginęli w walce z moskiewskim okupantem. Brat Mychajło w roku 1946-ym, matka w roku 1947, a brat Wasyl w roku 1948.

 


Wiosną 1951 roku sowieci odkryli kryjówkę, w jakiej Anna ukrywała się wraz z ludźmi z kurenia Dowbusza, rozpoczęła się strzelanina, jedna z kul roztrzaskała Annie rękę. Kiedy sytuacja była już bez wyjścia, próbowała zastrzelić się, jednak pistolet zaciął się. Licząc na to, że sowieci ją zastrzelą, próbowała uciekać, jednak schwytano ją i wywieziono do szpitala w Nadwornej, tam amputowano ranną rękę i jeszcze w szpitalu rozpoczęto ciężkie przesłuchania. Partyzanci dowiedzieli się o schwytaniu Anny i zorganizowali brawurową akcję, podczas której napadając na szpital, zabili kilku funkcjonariuszy NKWD i odbili z ich rąk ciężko ranną Annę. 
W roku 1954 sowieci trafili na ślad kryjówki, w której ukrywała się wraz z partyzantami z sotni Groma, Sam Grom zastrzelił się i jego żona również. Anna otrzymuje rozkaz od Groma, w którym zabrania jej popełnić samobójstwo. Wszyscy schwytani mężczyźni skazani zostają na rozstrzelenie, Anna zostaje skazana na 25 lat katorgi w lagrach. Po dziesięciu latach wychodzi z więzienia na podstawie amnestii i powraca do Ukrainy. Już w latach dziewięćdziesiątych, w czasach Niezależnej Ukrainy, Anna odnajduje miejsce spoczynku swojego brata Michajła i organizuje pochówek na cmentarzu w jej rodzinnej wiosce. Grobów matki i drugiego brata nie udaje jej się odnaleźć. Anna Popowicz zmarła w marcu ubiegłego roku.