Selektywny dobór faktów
Osobom zainteresowanym historią polsko-ukraińskiego konfliktu w czasie II Wojny Światowej zapewne dosyć dobrze znana jest postać Tarasa Borowca Bulby.
Tutaj list można przeczytać w całości : https://blogpublika.com/…/list-otwarty-tarasa-borowcia-bulby… |
W Polsce nawet przez część środowisk kresowych uważany jest za umiarkowanego ukraińskiego nacjonalistę, który ostro potępiał OUN-B i opisywany jest umiarkowanie pozytywnie -- nawet przez portal kresy.ru. Co można sprawdzić pod tym adresem:
https://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa…
Takie przedstawienie postaci Borowca, jest zrozumiałym tym bardziej, że jego "List otwarty do członków Prowodu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Bandery" ma być jednym z dowodów na zbrodniczą działalność OUN-B i UPA.
Nie chcemy tutaj zajmować się postacią Tarasa Borowca-Bulby, nie będziemy oceniać na ile jego krytyka wobec OUN-B jest uzasadniona a na ile jest to polityka, pragniemy zwrócić uwagę na inne kwestie.
Spostrzeżenie pierwsze:
W liście jaki napisał Taras Borowiec, pojawiającym się w całości i fragmentami w polskich źródłach, poza oskarżeniem OUN-B w masowych mordach dokonywanych na Polakach - Borowiec wspomina również o Stepanie Banderze.
Cytujemy ten fragment:
" I dlatego też my byśmy najbardziej się ucieszyli, gdyby nasz towarzysz w działaniu rewolucyjnym Stepan Bandera był na wolności i miał wpływ na pracę Waszej organizacji. Jesteśmy głęboko przekonani, że ten rewolucjonista po jego gorzkim doświadczeniu z “totalną dyktaturą” 1941 roku, która zaowocowała śmiercią takich ludzi, jak pułkownik M. Sciborski, dziś on ukierunkowałby pracę Waszej organizacji na prawdziwą drogę, na drogę ogólnonarodowej konsolidacji i budowy muru jednolitego frontu rewolucyjnego. Ale, niestety Stepana Bandery nie ma wśród Was, dlatego też pewna część ukraińskiej rewolucyjnej energii skierowana jest na złą drogę."
- pozostawimy tymczasowo bez komentarza ten wątek, przejdźmy do kwestii drugiej.
Otóż list o którym mowa, pojawił się w książce-wspomnieniach Tarasa Borowca Bulby "Armia bez Dzierżawy"
List jako materiał pasujący do punktu widzenia polskich historyków, jest często wykorzystywany przez nich dla poparcia własnych tez, jednakże Bulba Borowiec poza tym listem wyrażał również inne opinie, jakie przez polskich historyków już nie są prezentowane, a mówiąc wprost - są celowo przemilczane - ponieważ zupełnie nie pasują już do ich teorii...
Zacytujmy więc fragment wypowiedzi Borowca, który zupełnie w innym świetle stawia to, co działo się w roku 43-im na Wołyniu:
"Wiosną i latem 1943 roku Ukraina a zwłaszcza Polesie i Wołyń, niewiele różnią się od opisów piekła w "Boskiej Komedii" Dantego. Gdziekolwiek spojrzeć - niegasnący blask. Do "rewolucji" partyzantów M.Lebiedia wmieszali się bolszewicy. Jednej nocy lebiedowcy (tak Borowiec nazywał banderowców) ogniem i mieczem karzą polskie wsie. W ciągu dnia Niemcy z polską policją karzą za to pięć ukraińskich wiosek. Na drugi dzień bolszewicy i Polacy palą za to samo pięć kolejnych ukraińskich wiosek, zabijając ludność uciekającą w lasach. W miastach rozpoczął się dziki terror gestapo wobec ukraińskiej inteligencji. Gestapo całkowicie straciło orientację w sytuacji. Wyłapuje na ulicy ludzi i zapełnia świeżymi więźniami wszystkie areszty. Agenci Stalina zabijają i terroryzują we wszystkich większych miastach dostojników Hitlera, porywają w biały dzień niemieckich generałów. W odpowiedzi na to gestapo codziennie rozstrzeliwuje wszystkich więźniów. Na drzewach i szubienicach dniami i nocami wiszą ciała niewinnych Ukraińców..."
- "Armia bez Dzierżawy" rozdział XII - partyjna walka o UPA.
Z powyższego cytatu wynika, że według Borowca, za mordy jakie miały miejsce odpowiadają obie strony, a prosta arytmetyka podpowiada, że jeśli jedną wioskę likwiduje UPA a Polacy razem z bolszewikami i Niemcami likwidują w "odwecie" 10 wiosek, to tezy polskich historyków mówiące o jednostronnej odpowiedzialności UPA są tymi słowami podważone.
Właśnie dlatego takie cytaty przemilcza się - wybiórcze traktowanie źródeł i wykorzystywanie tylko tych fragmentów jednego źródła, które odpowiadają naszemu punktowi widzenia, przy jednoczesnym odrzuceniu fragmentów z tego samego źródła, jakie naszemu punktowi widzenia zaprzeczają, to klasyka manipulacji politycznej. Podkreślamy: "politycznej" - z profesjonalną pracą historyków , nie ma to nic wspólnego.
Wróćmy teraz do cytatu dotyczącego Stepana Bandery.
Tutaj dokładnie te same mechanizmy - wypowiedź Borowca Bulby zupełnie nie pasuje do obrazu Bandery, jaki został stworzony przez komunistyczną Moskwę a tym samym przez Polskę Ludową. Nie pasuje do jego wizerunku, jaki już w Polsce niepodległej przejęto od komunistycznych fałszerzy historii. Większość ludzi w Polsce przecież wie, że Bandera to morderca jaki zjadał na śniadanie polskie dzieci... jak więc można uwierzyć Borowcowi, że Bandera nie miał z wydarzeniami na Wołyniu nic wspólnego, a w dodatku jeśliby nie siedział w obozie koncentracyjnym, to w przekonaniu Borowca do tych strasznych wydarzeń nie doszłoby?
Ale gdy Borowiec krytykuje i oskarża OUN-B, wtedy już zupełnie na odwrót, wtedy Borowiec wypowiada tzw. "święte słowa".
To nie tylko klasyka manipulacji - to również klasyczna hipokryzja.
Dobrodziej
P.S.
Uzupełnieniem tematu będzie również rozdział XI książki "Armia bez Dzierżawy" w którym Borowiec jednoznacznie oskarża polskie władze w Londynie i ich przedstawicielstwo w kraju jako winnych temu, że nie doszło do porozumienia między Polakami a Ukraińcami a tym samym nastąpiły tragiczne w skutkach polsko-ukraińskie walki.
W najbliższym czasie przetłumaczymy ten rozdział w całości.